Ruch body positive jest coraz popularniejszy. Jednocześnie narosło wokół niego sporo mitów, z którymi można często spotkać się nawet każdego dnia. Jakie są 3 najczęściej powielane mity ciałopozytywności? Oto one!
1. Ruch body positive to promocja otyłości
Jednym z najczęściej spotkanych mitów body positive jest ten, że ruch promuje otyłość. Zwykle można usłyszeć go wtedy, gdy na wybiegu pojawia się modelka plus size albo znana marka odzieżowa przygotowała sesję zdjęciową z osobą noszącą większy rozmiar.
Zwolennicy ruchu ciałopozytywności wskazują, że jego celem wcale nie jest promowanie otyłości, natomiast głównym zamiarem jest pokazywanie osób o wyglądzie odbiegającym od przyjętego kanonu mody, który jest nierealistyczny.
Wobec tego aktywiści body positive wcale nie nakłaniają do jedzenia ponad miarę czy głodzenia się. Mówią za to, że każdy zasługuje na szacunek i obecność w sferze publicznej – niezależnie od noszonego rozmiaru.
2. Zwolennicy body positive są leniwi
Kolejnym często powtarzanym mitem jest ten, że osoby wspierające ruch body positive i podążające za jego zasadami są leniwe. Na ogół jest on powtarzany w kontekście uprawiania sportów lub też diety.
Fakt noszenia większego rozmiaru wcale nie oznacza, że nie je się zdrowo. Zdrowa dieta nie oznacza też wymagających wyrzeczeń, dlatego osoby body positive często mają na celu schudnięcie, lecz we własnym rytmie.
Warto też wskazać, że w rzeczywistości ciałopozytywność wcale nie wyklucza ruchu, ponieważ wiele osób plus size, które go wspierają, regularnie ćwiczy. Głównym problemem jest w tym przypadku odbieganie od kanonu piękna osób ćwiczących oraz wytykanie palcami tych, które pragną coś zmienić. Wobec tego ruch body positive to również prawo do aktywności fizycznej bez skrępowania w przestrzeni publicznej.
3. Osoby ciałopozytywne nie mają kompleksów i wstydu
To także często pojawiający się zarzut w kontekście ciałopozytywności. Jest on jednak zupełnie nietrafiony.
Także osoby, które wspierają ruch body positive, mają kompleksy i wstydzą się własnego ciała. Jego akceptacja jest długim i często żmudnym procesem, nierzadko wymagającym pomocy psychologa.
Bycie body positive nie oznacza zatem bezrefleksyjnej akceptacji wszystkich cech swojego ciała. Właśnie dlatego mówienie o osobach tego rodzaju, że pozbawione są kompleksów i wstydu, nie ma pokrycia w rzeczywistości. One również chcą dbać o siebie, jednak chcą robić to w atmosferze akceptacji, a nie pod ostrzałem nienawistnych spojrzeń.