Jeśli wybierasz się na wakacyjny wyjazd nad morze i nie chcesz wydać majątku na potrzebną odzież, znalazłam dla Ciebie rozwiązanie. Planuję w tym roku kilka dni nad Bałtykiem. Z tego powodu wybrałam rzeczy, które moim zdaniem, przydadzą się na tego rodzaju urlopie. Żadna z nich nie kosztuje więcej niż 40/50 zł. Wakacje Plus Size nie muszą wiązać się z totalnym opróżnieniem portfela.
Autor: Agata
Wyprzedaże Plus Size, i nie tylko trwają w najlepsze. Trzeba bardzo uważać, by nie dać się złapać w sidła marketingowych kusicieli. Są jednak rzeczy, które i tak chcemy, lub musimy kupić. Teraz jest dobry moment, by zdecydować się na coś, na co wcześniej szkoda nam było pieniędzy. Zapraszam na mój przegląd odzieży w dużych rozmiarach, którą warto zakupić teraz w sklepie Zalando.
Instagram to nieograniczone źródło inspiracji. Wstyd się przyznać, ale tak na dobre odkrywam je dopiero od niedawna. Zdecydowanie jest to największa skarbnica zdjęciowych inspiracji w internecie. Można powiedzieć, że istnieje także ogromny światowy Instagram Plus Size. Nie chodzi tylko o modę w dużym rozmiarze, ale ogólnie o cały lifestyle XXL z różnych stron świata. Wiele akcji Body Positive narodziło się właśnie na Instagramie. Dziś chciałabym pokazać Wam 5 oryginalnych instagramowych kont o tematyce Plus Size, które warto obserwować.
Zgodnie z zapowiedzią zapraszam na kolejny odcinek serii „Mity na temat idei Body Positive”. Przeciwnicy tej filozofii często zarzucają ciałopozytywnym zapatrzenie w siebie i samouwielbienie. Z drugiej strony osoby, którym idea ta jest bliska, myślą, że nie są wystarczająco rozkochane w sobie, by być jej częścią. Jak to w końcu jest z tą samoakceptacją?!
W dzisiejszym zestawieniu zebrałam dla Was szorty i bermudy Plus Size, które znalazłam w sklepach on-line. Znajdziecie tu zarówno eleganckie bermudy do kolan, jak i krótkie wakacyjne szorty. Niektóre z modeli dostępne są do rozmiaru 62/64, więc mam nadzieję, że każda z nas znajdzie tu coś dla siebie.
O ruchu Body Positive, czy w spolszczonej wersji “ciałopozytywnych” jeszcze do niedawna można było przeczytać jedynie w mediach społecznościowych i to raczej tych anglojęzycznych. Od jakiegoś czasu temat ten stał się na tyle “klikalny”, że przedostał się z niszowych blogów, takich jak Grubsze Sprawy, do dużych portali internetowych. Można by powiedzieć, że Body Positive wchodzi właśnie na salony. Dlaczego cieszy mnie to i martwi jednocześnie?
Z rozmów na moim facebookowym profilu, czy w grupie wynika, że wiele dziewczyn poszukuje właśnie sukienek i spódnic Plus Size. To bardzo dobra wiadomość, bo zauważyłam, że dla wielu z nas jest to spora przemiana. Ja noszę wyłącznie spodnie już od wielu lat, ale zapragnęłam spódnic i sukienek na letni czas. Najbardziej podobają mi się te o długości maxi, zwiewne z cieniutkich materiałów. Przejrzałam parę sklepów i jak zwykle zrobiłam dla Was zestawienie. Może dzięki niemu któraś z Was trafi na jakąś fajną sukienkę w swoim stylu. Zapraszam!
Jestem bardzo ciekawa, z czym kojarzy Wam się „gabinet medycyny estetycznej”. Muszę przyznać szczerze, że do niedawna moje skojarzenia krążyły wokół niezbyt przyjaznych miejsc, gdy słyszałam te słowa. Zimna i nieprzyjazna klinika, w której można spotkać wyłącznie kobiety o figurze modelki i mocno przerysowanym konturze ust. Trochę się wstydzę, że walcząc ze stereotypami, sama tak mocno im ulegałam. Życie zweryfikowało moje wyobrażenia. Zapraszam Was dziś na krótką relację z mojej pierwszej wizyty w Centrum Medycyny Estetycznej.
Czy klasyka i prostota stroju to wada, czy zaleta? I jak to się ma do dużych gabarytów osoby, która go nosi. Uwielbiam obserwować kobiety, które odważnie bawią się krojem i kolorem nie zważając na to, jaki rozmiar noszą. To bardzo inspirujące i dodające odwagi doświadczenie. Mam jednak wrażenie, że przeciętnej kobiecie Plus Size, takie stylizacje przydają się jedynie jako umilacz czasu. Spójrzmy prawdzie w oczy, niewiele z nas ma ambicję, czas i środki, by być na bieżąco z najnowszymi trendami. Wyznaję zasadę, że w codziennym ubiorze “mniej znaczy więcej”. Chciałam Wam dziś pokazać 6 klasycznych elementów mojej garderoby, z których bardzo szybko można stworzyć zestawy na każdą okazję.
Zorientowałam się jakiś czas temu, że chyba nie do końca pojęłam ideę Body Positive. A może nie tyle chodzi o jej pojmowanie, co o praktykowanie wobec siebie samej. Łatwo przychodzi mi dyskutowanie na ten temat, podnoszenie na duchu czy odnajdywanie piękna w ciele każdego napotkanego człowieka. Serio. Tak właśnie mam, że potrafi mnie zachwycić nawet mały fragmencik gładkiej skóry, czy uroczy rumieniec u mijanego właśnie przechodnia. Potrafię także spojrzeć w lustro i uśmiechnąć się do siebie i nawet czasem skomplementować się w myślach. Czasem… Jeśli jednak chodzi o takie zwykłe traktowanie siebie z troską, to jestem dopiero na początku drogi. Postanowiłam to nieco zmienić i przy okazji Was też do tego zachęcić.